''Samookaleczanie. może sprawiać, że chwilowo czujesz się lepiej, jednak później bolesne uczucia powracają i ponownie czujesz potrzebę, by sięgnąć po narzędzie.''
Sądzę, że ludzie z różnych powodów okaleczają swoje ciało. Możemy ich podzielić na pewne grupy.
Pierwsza grupa - okalecza się bo jest to modne bo chce zwrócić na siebie uwagę. Moim zdaniem jest to dosyć żałosne żeby okaleczać się, sprawiać ból tylko po to, aby zwrócić na siebie uwagę i poczuć się fajnie(?)
Druga grupa - są to osoby, które naprawdę mają problemy dajmy na to śmierć kogoś bliskiego, odrzucenie przez rówieśników, samotność, słaba psychika. Może są jeszcze inne poważniejsze problemy, lecz cięcie się do niczego nie prowadzi.
Większość osób nie zdaje sobie sprawy, że blizny pozostaną na zawsze, będą one przypominać wspomnienia kiedy popełniliśmy błąd, bądź potknęliśmy się. Tym co mają naprawdę problemy starajmy się pomóc ze wszystkich sił nawet, gdy te starania idą na marne, ale i tak będziemy mieli świadomość, że staraliśmy się jakkolwiek pomóc.
Pamiętaj: zasługujesz na to by czuć się lepiej i możesz to osiągnąć bez robienia sobie krzywdy!
Ja pamiętam jak przez krótki okres to robiłam, myślałam, że zamienię ból psychiczny na fizyczny, ale chłopak mnie z tego wyciągnął :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowy post:
http://alekssandrasssss.blogspot.com/2014/09/red-loom-bands.html
Nie rozumiem ludzi, którzy okaleczają się dla mody... to nielogiczne, i zupełnie dziecinne. Rozumiem natomiast ludzi, którzy to robią, ponieważ nie potrafią zapanować nad własnymi emocjami, one ich przepełniają i krew, jest sposobem na uwolnienie tych uczuc z głębi siebie. Nie uważam, że jest to mądre, myślę, że powinniśmy szukać rozwiązań, na wyładowanie, które nie wiążą sie z robieniem sobie krzywdy Bo każdy za lata będzie żałował swoich blizn :)
OdpowiedzUsuńTrzecia grupa jest dla mnie obeznana. Mam nadzieję, że te osoby jakoś sobie poradzą i przestaną to robić.
OdpowiedzUsuńSą inne sposoby na ucieczkę, te nie kończące życia.
A ja mam pytanie z innej beczki - na podstawie czego o tym piszesz? Sama to robisz, znasz kogoś?
OdpowiedzUsuńZnam bardzo dużo osób co się tną :)
UsuńPowinnaś zorientować się trochę w temacie, a nie pisać to co ślina na język przyniesie. Robisz bardzo dużo powtórzeń, wykazujesz się bardzo dużo nieznajomością tematu. Radziłabym również pomyśleć nad doroślejszą nazwą bloga, mówię o "cukiereczekxoxo". To nie jest hejt tylko krytyka.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę się z Tobą zgodzić. Samookaleczenie dzieli się na dwie grupy, ale wyglądają one zupełnie inaczej. A to że znasz osoby, które się tną to nie znaczy, że jesteś ekspertem w tej dziedzinie. Blizny przypominają człowiekowi, że nie jest on nieśmiertelny. Ból często przestaje mieć w późniejszych fazach znaczenie. Nie przynosi ukojenia. Lepiej by było jakbyś porozmawiała z kimś kto przechodził przez samookaleczenie i mogłabyś zrobić z nim reportaż. Nieznajomość Twoja wynika nie tylko z braku informacji, również z błędnych danych jakie można znaleźć na blogach, a które są tylko domysłami nastolatek. Temat bardzo trudny do poruszenia i niestety przerósł Cię on i poległaś.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w dalszych postach
Pozdrawiam
Zapraszam również na http://the-sound-of-your-heart-beating.blogspot.com/2014/09/dreamcatcher-diy.html
To twoje zdanie.
UsuńKażda osoba ma inny pogląd, a ja tu nie twierdze, że się najlepiej znam ;)
Pozdrawiam :)
Bardzo pouczające... Ja nie zbyt rozumiem osoby które się tną :/
OdpowiedzUsuńJa nie do końca rozumiem, jak tu można dzielić na jakieś grupy :) II i III to właściwie to samo. Ktoś o słabej psychice, straciwszy dziewczynę/chłopaka może zareagować jak ktoś, komu umarł ktoś bliski albo zachorował. To nie zależy od rodzaju problemu, ale od człowieka. A w wielu wypadkach ludzie tną się, bo chcą zwrócić uwagę na swoj ból, w ten sposób proszą o pomoc, o zainteresowanie, po prostu o miłość ze strony innych. Niekoniecznie musi to być "dla sławy".
OdpowiedzUsuńMądre również tak sądze ;) http://duli-blog.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMądrze napisane! Tak jak czytałam to uświadomiłam sobie jak dużo osób to robi i jakie jest to straszne!!!!
OdpowiedzUsuńhttp://wiecznieszczesliwa.blogspot.com/
nie mieści mi się w głowie jak ludzie mogą sobie robic takie rzeczy ;(
OdpowiedzUsuńhttp://creamshine.blogspot.com/
mądre... na pewno niektórym się przyda...
OdpowiedzUsuńhttp://eveningcandle.blogspot.com/
Bardzo kontrowersyjny temat pokazałaś na blogu. :)
OdpowiedzUsuńZe zwracaniem uwagi to nie zawsze tak jest. Gdy osoba czuje się odtrącona, odrzucona od wszystkich, przez rodzinę, znajomych, chłopaka czy dziewczynę, po prostu ma problemy. Została z tym sama, to próbuje skierować na siebie choć trochę uwagi, taka osoba chce poczuć się ważna dla kogoś, chce poczuć, że jednak ktoś interesuje się nią... Nie można tego wszystkiego lekceważyć, bo kiedyś może już być za późno, tym kiedyś może być nawet dzień dzisiejszy...
OdpowiedzUsuńPoważna sprawa z tym okaleczaniem.
OdpowiedzUsuńhttp://craaazygiiirl.blogspot.com/
bardzo dobry temat poruszyłaś...
OdpowiedzUsuńświetnie to napisałas :))
niestety teraz coraz więcej osób sięga po żyletki...
justsayhei.blogspot.com
Nie lubię takich tematów, może dlatego że jestem bardzo wrażliwa. Na samą myśl o krwi i tnięciu się przechodzą mnie dreszcze.
OdpowiedzUsuńhttp://karina-kaarina.blogspot.com/
Wiem, że osoby, które samookaleczają się prawdopodobnie mają problemy, ale jest mi tak przykro, że okaleczają swoje ciało i za wszelką cenę chce im pomóc :(
OdpowiedzUsuńhttp://neverstopdreaminggg.blogspot.com
Współczuje ludziom, którzy to robią.
OdpowiedzUsuńZnam osobę, którą się samookalecza, ale raczej nie robi tego dlatego, że ma problemy. Należy do pierwszej grupy przez Ciebie opisanej. Pozdrawiam :)
klaudr.blogspot.com
No niestety są osoby które sobie nie raz nie radzą, ale też nie nie wiedzą co ze sobą zrobić więc się okaleczają chwilowy ból nic więcej... to nie rozwiązuje problemów :) Bardzo fajny post ;3
OdpowiedzUsuńZapraszam;
.
http://paulinkq-my-life.blogspot.com
świetny post :)
OdpowiedzUsuńhttp://momentatforever.blogspot.com/
Dziękuję! ;3
UsuńPrzechodziłam przez to jakiś rok temu ;)
OdpowiedzUsuń3 grupa - do niej właśnie należałam.
lusiiblog.blogspot.com
Niedawno dopiero z tym skończyłam :) i faktycznie nie było u mnie łatwo, mam słaba psychikę bardzo :/ ale udało mi się z tego wyjsć :)
OdpowiedzUsuńhttp://onlydreams8.blogspot.com/
Szkoda takich ludzi :(
OdpowiedzUsuńŚwietnego masz bloga :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie ! *-*
UsuńOj tak, ludzie samookaleczają się pod wpływem emocji, a nie myślą o tym, że blizny zostaną już na zawsze..
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie to wszystko napisałaś ;)
Moim zdaniem warto wtedy poprosić o pomoc, bo samookaleczenie nie rozwiąże problemów.
OdpowiedzUsuńMądry post :)
live-telepathically.blogspot.com
Okaleczanie się to po prostu dziecinada. Niezależnie od tego jak na to spojrzysz, to widzisz, że nie chodzi o zamianę bólu psychicznego na fizyczny, tylko o zwrócenie uwagi na swoją osobę.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. ;)
UsuńPrzyznam, że z Twoim zdaniem na temat "drugiej grupy" się nie do końca zgadzam. Niektórzy z powodów błahych dla innych osób mogą czuć się źle. Nawet z powodu zerwania z chłopakiem/dziewczyną albo złej oceny w szkole ktoś może czuć się fatalnie. Może to też nie wiązać się wprost z tym, tylko na przykład ze skutkami, które ten czynnik wywołuje. :) Pomimo to w reszcie się z Tobą zgadzam, bo napisałaś mądrze. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
*http://watashikirei.blogspot.com/*
Również po części nie rozumiem różnicy pomiędzy drugą, a trzecią grupą. Dostanie złej oceny w szkole, to nie jest powód do okaleczania się, okej. Ale zakochanie, nie zauroczenie, może spowodować, że ktoś sięgnie po żyletkę. Dla mnie jest to wielki problem i bardzo martwi mnie to, że np. moi znajomi się z tego wyśmiewają, szczególnie, że w skrajnych przypadkach samookaleczanie się prowadzi do tragedii.
OdpowiedzUsuńTen temat jest powszechny szczególnie wśród nastolatków. Mam bloga właśnie o tematyce nastolatkowej, tylko troszkę luźniejszej. Zapraszam :)))
http://nastoletnie-pogadane.blogspot.com/
Rozumiem sens i zamysł, dobrze prawisz, ale ledwo liznęłaś temat. Potraktowałaś go pobieżnie i bezuczuciowo, samookaleczanie się to poważny i głęboki problem.
OdpowiedzUsuńFajny wpis, przemyślany:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://laura-urbanik.blogspot.com/2014/09/mianowicie-jak-nie-zaniedbywac-szkoy.html kom/kom, obs/obs
Dziękuję ;3
UsuńBardzo dobrze napisany post !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie rozumiem ludzi,którzy się tną.Myślą,że zapomną o problemach,a tak na prawdę gorzej się pogrążają.Ja nigdy tego nie robiłam i nie mam zamiaru tego robić.
OdpowiedzUsuńNie chcę cię obrazić ani nic, ale znalazłam sporo powtórzeń i niedomówień. Po tym co napisałaś nic sensownego się nie dowiedziałam. Także trochę z tymi grupami to lekkie szaleństwo, bo nie da się ludzi podzielić nie znając ich historii.
OdpowiedzUsuńAle brawo za odwagę wyrażenia swojego zdania. Trzymaj tak dalej. Powodzenia :)
Pozdrawiam i zapraszam. Mile widziane wszelkie komentarze i obserwacje. Odwdzięczam się http://liveeyourstyle.blogspot.com/
Też kompletnie nie rozumiem tych ludzi...
OdpowiedzUsuńDobry post! :)
Zgadzam sie z Tobą w 100% ze robiąc sobie krzywde, wspomnienia po tym zostaną juz na zawsze.Poprostu nie warto!
OdpowiedzUsuńgitara-maja.blogspot.com
Ja tego nie rozumiem.. ciąć sie dla mody? Co to wgl jest potem zostają blizny do końca życia. Głupota ludzka nie zna granic..
OdpowiedzUsuńŚwietny post.
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Poruszyłaś świetny temat. Znam wielu ludzi z grupy 1 i według mnie to jest śmieszne.
OdpowiedzUsuńU nas konkurs do wygrania jedna z pięciu bluz z firmy Oasap.
http://susan-and-olivia.blogspot.com/2014/09/giveaway-oasap.html
Zgadam się z tobą oprócz tej 2 grupy. Tam mam troszkę inne zdanie
OdpowiedzUsuńŚwietny blog,zapraszam
http://life-by-marta.blogspot.com
Nie rozumiem ludzi, którzy przez cięcie się próbuje zapomnieć o problemach... :(
OdpowiedzUsuńhttp://karolinass-bloog.blogspot.com/
To jest nienormalne! Jak można się ciąć z takich głupich powodu, ja nie rozumiem takich ludzi serio. To nie jest fajne!
OdpowiedzUsuńhttp://kasia-blog1.blogspot.com/
Nah, przeleciałam wzrokiem i mogę powiedzieć: zostaw ten temat w świętym spokoju. Nie wiesz nic na ten temat, a pisząc taką notkę tylko to pokazałaś. Pisz o kwiatkach i serduszkach; nie staraj się przyciągnąć uwagi ludzi pisząc o takich rzeczach. Jak ktoś się tnie to od porad jest psycholog, nie nastolatka z blogiem. Nie piszę tego jako hejt, ja tylko grzecznie upominam. Uwierz mi, że dobrze wiem o czym mówię.
OdpowiedzUsuń,,Nie wiesz nic na ten temat'' No jasne bo ty wiesz najlepiej :)
UsuńBędę pisać o tym co chcę, a ty nie musisz mi narzucać jakiegoś temaciku o kwiatuszkach i serduszkach. Puknij się w główkę.
CZY JA NAPISAŁAM, ŻE JA WSZYSTKO NA TEN TEMAT NAJLEPIEJ WIEM ? Właśnie nie.
Sama zapewne nic nie wiesz na ten temat :)))
Ups to nie hejt hahaha <33
Pozdrawiam
Płotka ma totalnie rację. Temat rzeka, a został przedstawiony tak pobieżnie. Poważnie, myślałam, że to dopiero wstęp. Pisz o czymkolwiek chcesz, ale ważne, żebyś była obeznana z tematem. Nie pokazałaś nic odkrywczego, wnoszącego cokolwiek.
UsuńWedług mnie okaleczanie się to czysta głupota.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://lavvenderlife.blogspot.com/
Śmieszni są dla mnie ludzie którzy właśnie okaleczają swoje ciało bo to moda, bo fajnie, bo ... no właśnie, bo czasami zwracają uwagę innych i ich pocieszają i czesto mi się wydaje, że ludzie którzy się tną tak naprawdę szukają wsparcia, osoby jakieś co będzie przy nich choć częściej jest to spotykane niestety ze śmiechem ale tacy są już ludzie i nic na to nie poradzimy ;)
OdpowiedzUsuńhttp://lovett-lov.blogspot.com/
Jak skomentujesz u mnie nowego posta będzie mi bardzo miło :*
Pozdrawiam ! ^^
święte słowa! kompletnie nie czaję ludzi którzy się okaleczają...
OdpowiedzUsuńhttp://forever-hyhy.blogspot.com/2014/09/czesc-8.html
biedni są:((
OdpowiedzUsuńhttp://feel-that-moments.blogspot.com/
W moim społeczeństwie jest najwięcej ludzi z pierwszej i drugiej grupy.
OdpowiedzUsuńmeryy-blog.blogspot.com- Klik :)
Znam jedną dziewczynę, która kiedyś okaleczała się ''bo tak''. Potem stało się to jej uzależnieniem.
OdpowiedzUsuńFajny post ;)
http://czarny-jelen.blogspot.com/
Jak dla mnie post ciekawy, powinien niektórym poukładać w głowie..
OdpowiedzUsuńMogłabyś poklikać u mnie w "Tutaj"? :)
Obserwuję :)
http://paris2607.blogspot.com/2014/09/wishlist.html
Post daje dużo do myślenia, widać że poświęciłaś pisząc go dużo pracy ;)
OdpowiedzUsuńhttp://julajd-blog.blogspot.com
Przez tyle lat próbowałam ogarnąć ludzi, którzy robili to tylko dla szpanu.... Ale aż do pewnego czasu.
OdpowiedzUsuńTeraz wydaje mi się to cholernie głupie. Okaleczać się dla mody? Cholernie niedojrzałe.
Zapraszam do siebie;
maalinowamamba.blogpsot.com
Rozumiem,że każdy ma swoje zdanie
OdpowiedzUsuńale dzielić ludzi,którzy sie samookaleczają na grupy?
Problem to problem
nie ważne jaki
i nie ważne czy masz lat 4 czy 40
czy nie mam racji ?