Dzisiaj przychodzę z recenzją słynnej palety, która zawładnęła wszystkie pasjonatki makijażu.
Jako, że kocham makijaż to i ja musiałam mieć tę paletę.
Od producenta:
,,Przejdź na następny level kreatywności z najnowszą paletą BPERFECT Stacey Marie Carnival XL PRO. Siostra znanej na całym świecie Carnival, ale co ważniejsze znacznie większa! 9 cieni identycznych jak w pierwotnej Carnival, a 31 cieni zupełnie nowych. Wy przemówiliście, więc marka posłuchała.
Paleta zawiera 30 cieni matowych, 10 mocno napigmentowanych błysków i cieni metalicznych, 3 rozświetlacze i lusterko.''
Ta paleta odmieniła moje życie, z żadnymi cieniami jak z tej palety tak dobrze mi się nie pracowało nigdy. Według mnie bije po głowie palety z Anastasi czy Hudy. Cienie rzadko się osypują, pigment powala, a o robieniu plam można zapomnieć, wszystko cudownie się łączy i blenduje. Praca z nią to sama przyjemność.
Jedyne zastrzeżenie mogę mieć do tych trzech rozświetlaczy, ale to tylko przez mój gust, jestem wielką mocnego glow, a w nich to glow jest delikatne i nie spełnia moich oczekiwań.
To zobaczenia swatchy odsyłam na ich instagram - klik
Można ją znaleźć również na polskich stronach za pieniądze, adekwatne do jakości. Z czystym sumieniem mogę ją wszystkim polecić.